Syreny, tak jak homary, rosną przez całe życie. Te największe, urodzone w pradawnym oceanie pełnym olbrzymich, wodnych potworów, nadziwić się nie mogą jak kruche i drobne stało sie dzisiaj życie. Najokazalszy wieloryb wygląda przy nich jak nakręcana zabawka ze straganu.
Zostały same w swojej wielkości, z przeterminowanymi o wieki wieków wspomnieniami, z tęsknota za ulatującą wizją młodego świata. Coraz częściej zamykają więc ogromne oczy, kłada się wygodnie na dnie i śnią swoje stare, piękne sny. Ryby wpływają wtedy w falujące labirynty ich długich włosów i bawią się w berka i chowanego.
Dawniej podobno łatwiej było zobaczyć syreny. Dziś już się to nie zdarza, bo nie lubią naszego głośnego i zatłoczonego świata.
Grímhildur Hjalmarsdóttir z narybkiem, na porannym spacerze.
Fantastyczne są te syreny! Jak w golfie :) Robienie łusek musi działać wybitnie uspokajająco i terapeutycznie. Może tez sobie machnę takie łuski? Ale co mi po łuskach, jak reszty nie potrafię. I opis niesamowity! Skąd czerpiesz informacje o wzroście syren? Faktycznie, mogą rosnąc całe życie! Stąd pewnie tsunami, jak największa przekłada się z boku na bok. ;)
OdpowiedzUsuńInformacje? No wiesz, ma sie takie tam rózne konszachty i znajomosci.
UsuńA czy konszachty są w stanie poinformować jak się ma sprawa z samcami syren? I jak też się te istoty rozmnażają?
UsuńTo istoty bezplciowe, rozmnazają sie przez polipy przyczepiane do morskiej kapusty.
UsuńNie wierz w trytony, to bujda.
No tak, teraz to oczywiste. Partenogeneza, jak patyczaki.
UsuńA jak jednak urodzi się chłopczyk, to co się z nim dzieje?
Nie, nie, nie. żadnych gamet, żadnej mejozy. Polip powstaje mitotycznie i jest osadzany na morskiej kapuście. Różnice w wygladzie sa czysto przypadkowej i "zewnetrznej" natury. Polipy niestety czesto sa zżerane przez ryby i żólwie, to dlatego mamy tak malo syren.
UsuńMam takie same korale...Podoba mi się, że ryby śpią we włosach syren.To mnie absolutnie przekonuje do ryb.A rozmnazanie mitotyczne jest cool.
OdpowiedzUsuńPrawda? Osadzasz polipa i po sprawie.
UsuńNo taa, takie rzeczy to tylko w wodzie. Na mojej kapuście (lądowej) osadzają się tylko ślimaki i NIC dobrego z tego nie wynika. A tak bym sobie poosadzała polipów, z których wyrosłyby liczne, małe Kanionki, i one by kiedyś dorosły i wszystko za mnie robiły.
UsuńKurde, Diabeł, przez te Twoje cudne bajania, człowiek się tylko leniwie zamyśla i rozmarza (a czasem i rozmazuje), a gary niepozmywane czekają. A i z pieca, w którym jeszcze nie napaliłam, również dobiega syreni śpiew. Idę, idę. Przecież się nie rozerwę!
Nie, nie rozrywaj sie, to niezdrowo!!!
UsuńAle że syreny są Wikingami? Się nie zgadzam. Greckie są przecież!
OdpowiedzUsuńChociaż nie. Te greckie to miały dół ptasi. To chyba jednak dalekie kuzynostwo jest ;)
a bo to wiesz, taka syrene.
Usuń