Po cienkim lodzie, ale z gracja.
Oto Lis Stefan. Czesto porusza sie po bardzo cienkim lodzie, ale czyni to z niebywala gracja - niestety nie baczac na ewentualne przykre skutki jak uszkodzenia i obrazenia ciala.
No ale cóz, jesli wklada sie w cos cala dusze i serce, nie mysli sie o drobnostkach i przeszkodach czyhajacych na drodze.
Stefan nie posiada ubezpieczenia zdrowotnego, poniewaz lekarze odmawiaja przyjmowania lisów w swoich gabinetach, a panie w recepcji przeganiaja go miotla.
Stefan jest tez doskonalym organizatorem imprez.
Zorganizowal nawet ziolo.
W poniedzialki Lis Stefan czuje sie czesto zbyt oslabiony aby zmierzyc sie z bezwzgledna rzeczywistoscia... Potrzebuje dobrych kilku godzin zeby móc znowu stawic czola codziennym wyzwaniom.
Nie tylko ty, Stefanie. Nie tylko ty.
Coś czuję, że Zające od razu dogadałyby się ze Stefkiem! Toż to nasza bratnia dusza!
OdpowiedzUsuńajlowju Lisie Stefanie;)
OdpowiedzUsuńNo normalnie genialna krecha, jak to się kiedyś mawiało. I tekst niewąski.
OdpowiedzUsuńKwestia czasu, aż ktoś to zbierze wszystko (co jeszcze powstanie, oby) i na papierze jako podręcznik doskonale się sprzedający wyda. Albo elementarz.
Chociaż nie o to chodzi, ale nie zaszkodzi.
Ja biorę od razu, jakby kto pytał.
Pozdrawiam i bardzo długiego bloga życzę, żywota jego znaczy się.
I gratuluję*.
*-generalnie, wszystkiego)