Haha, no nie wiem czy guma ale przy mojej istorii umiejetnosc kopania sie w tylek jest niezbedna bo inaczej mialabym wiecznie poobijana gebe od dawania sobie po mordzie za rozne glupoty jakie wykonuje ;) z dwojka zlego siadania chylkiem jest mniej klopotliwe :D
Tiszert, torba, kindle-cover, kubek, termokubek, notes, koszula nocna! Renacie należy się sława. Mogłabyś mieć takie fajne, diabłowe metki, żeby był lans-kwadrat...
Ja tez nie mam! Siedze przy stole w kuchni przy "produkcji" buraczanych obrazkow, wcisnieta miedzy solniczke a garnek z resztka obiadu. Ztad tez z reszta nazwa bloga pocodzi wlasnie.
A to byla taki miekki magnes w formacie kartki A5, samoprzylepny i do wycinania. W sklepie z "Bastelbedarf". Tak jednorazowo tylko kupilam, no bo wlasnie jednak troche drogo bylo.
Bebe, to byly tylko 4 eksperymentalne sztuki, i to dosyc drogie w wykonaniu - wiec naprawde zaden to sposob na sukces... Ale skoro siedze w Twojej glowie, to moze wymyslilabys cos oplacalnego? ;)
Yes, Yes, Yes! ;)
OdpowiedzUsuńZajrzyj Diable Drogi na emalie, albowiem narozrabialam jak to tylko ja potrafie...
UsuńProsze mnie zignorowac... mialam napad pomrocznosci jasnej ;)
Usuńjuz, juz, wszystko dobrze, mRufeczko! :}
UsuńPoczekaj az wysluchasz calej historii. Zadek mnie jeszcze boli tak sie sama skopalam ;)
UsuńNo, no, tos elastyczna jest! Kobieta-guma! :))
UsuńHaha, no nie wiem czy guma ale przy mojej istorii umiejetnosc kopania sie w tylek jest niezbedna bo inaczej mialabym wiecznie poobijana gebe od dawania sobie po mordzie za rozne glupoty jakie wykonuje ;) z dwojka zlego siadania chylkiem jest mniej klopotliwe :D
UsuńNo chyba jednak ogłoszenie baristyczne ;)
OdpowiedzUsuńalbo i animalistyczne. zoologiczne.
UsuńAle wybrnęłaś w temacie Renaty :)
OdpowiedzUsuńPerfekcyjne rozwiązanie :))
tyle ze w produkcji dosc expensiv, kokosów sie na tym nie zbije ;) Tyle, ze starczy na lizaka :)
UsuńTrzeba wymyslic co inszego...
Tiszert, torba, kindle-cover, kubek, termokubek, notes, koszula nocna! Renacie należy się sława.
UsuńMogłabyś mieć takie fajne, diabłowe metki, żeby był lans-kwadrat...
Bozena widze juz ma niezly szkic business-planu ;)
Usuńsłowo-klucz: SZKIC.
UsuńBielizna intymna! Z sową raczej dla kobiet, a dla mężczyzn... Hm, może borsuk?
Usuńpadlam i tak mi zostalo. Stanowczo borsuk. Ewentualnie Lis Stefan, On ma w oku to cos ;)
Usuń:)))
UsuńTo co, zakladamy spólke? Oczywiscie Zoo ;)
Zakładamy spółkę, zdejmujemy bieliznę!
Usuń(podobno jest niezły rynek na używaną)
Zarobimy fortune! Chlip, chlip, mam juz lzy wzruszenia w oczach!
UsuńTo będzie opowieść z cyklu tych jak to Apple powstał w garażu, a koleś z Amazona nie miał biurka (ja też nie mam).
UsuńJa tez nie mam! Siedze przy stole w kuchni przy "produkcji" buraczanych obrazkow, wcisnieta miedzy solniczke a garnek z resztka obiadu. Ztad tez z reszta nazwa bloga pocodzi wlasnie.
UsuńSkąd masz zdjęcie mojego męża, który nie może zażyć porannej kawy? ;-)
OdpowiedzUsuńekhemmm... niezreczna sytuacja ;)
UsuńA teraz zdradź mi swojego dilera! Magnesów dilera, albowiem szukam.
OdpowiedzUsuńA to byla taki miekki magnes w formacie kartki A5, samoprzylepny i do wycinania. W sklepie z "Bastelbedarf". Tak jednorazowo tylko kupilam, no bo wlasnie jednak troche drogo bylo.
UsuńI sama drukujesz?!
Usuńp.s. Czasem mnie przeraża, jak bardzo siedzisz w mojej głowie. Ledwo zdążę coś pomyśleć, a ty już o tym na blogu piszesz. Strach ruszać mózgiem.
Bebe, to byly tylko 4 eksperymentalne sztuki, i to dosyc drogie w wykonaniu - wiec naprawde zaden to sposob na sukces... Ale skoro siedze w Twojej glowie, to moze wymyslilabys cos oplacalnego? ;)
Usuń