A dzisiaj rano w pracy padał deszcz!!!
W życiu bym nie pomyślała, że coś takiego objawi mi się jako odmiana od standardu, jako coś nowego i trochę takiego niezwykłego jakby. Normalnie odwykłam od deszczu! Moje stawy i głowa też, i bardzo jesteśmy szczęśliwi z tego powodu. Nic nie boli, nie ciągnie i nie strzyka, i to od chyba sześciu tygodni już.
Więc mam nadzieję że sobie troszkę popadało a teraz wracamy do ludzkich temperatur 25-30°C i cudnego, suchego powietrza, w którym moja grzywka nie wyglądaja jak ta puszysta, pofalowana sierść na zadku psa pekińczyka, tylko jak grzywka istoty cywilizowanej.
No a poza tym to ja miałam takie dwa sny w sobotę.
W pierwszym podjęła ze mną kontakt obca cywilizacja, a w drugim miałam chudy brzuch.
I najzabawniejsze w tym jest to, że jak pomyślę który z tych snów ma szansę się w moim życiu spełnić, to bez wahania stawiam na kosmitów. Taka fantastyka, no. Chudy brzuch, pffff!
Raz akwarelą, raz czarnym tuszem. Którego wolicie? Bo ja jak zwykle nie wiem ;)))
Złupiwszy niecnie kurczaka, kocisko-piracisko ulatuje w kosmiczną dal z chytrym uśmieszkiem i niewiadomymi (ale z pewnością złowrogimi) zamiarami.
Najlepiej to niech złupi jeszcze wtorek, środę i czwartek, żebyśmy jutro mogli od razu przystąpić do piąteczku.
Ja wolę (jak zwykle), tego kolorowego, choć "tuszowy" działa bardziej na wyobrażnię :-)
OdpowiedzUsuńCzyli znaczy, ze czarny nie tylko wyszczupla ale i dodaje do myslenia ;))
Usuńbiedny kurczak ...Luśka poluje na ptactwo, na kury też podejmuje próby a kurczaczki to by z pewnością zajadała ;-/
OdpowiedzUsuńmamy pisklaki w pompie i nie można jej odgonić normalnie...
W pompie?! Co za kwoka szalona :)
UsuńWiem, wiem, że to poważna sprawa, ale... Dwuznaczność określenia "mieć coś w pompie" jest tu tak cudowna, że HAHAHAHA HIHIHI!
UsuńAle w tym przypadku to drugoe znaczenie jest mozliwe tylko w teorii - spróbuj miec "w pompie" pisklaczka, takiego puchatego, zóltego, pipkajacego pisklaczka :D No sie nie da!
UsuńPiraci to piraci, w każdej odsłonie są fajni :) u nas wyszło słońce i jest miło, upałów raczej nie przewidują wszelkie pogodynki :P
OdpowiedzUsuńTu tez juz wyszlo spowrotem, ale duszno i przedburzowo. Cos sie czai na horyzoncie i pomrukuje, byc moze nawet jacys piraci :D
UsuńNo ja też nie wiem, który fajniejszy, bo są fajoskie oba. Ja widziałam Twój brzuch, co prawda nie na golasa, ale pod miłymi szarościami i on nie wystawał, że tak Cię to straszliwie zdemaskuję!
OdpowiedzUsuńA ja bym chciała swój portret u Ciebie :) Ciekawam jakby to wyszło! Heh.
W sensie, że nie, że wyślę Ci swój portret, żebyś sobie powiesiła :)
UsuńDlatego takie obszerne i zwiewne te szarosci nosze, obcisle juz nie dla mnie. Wystaje, wystaje.
UsuńWyslanie takiego portretu to bez watpienia mily gest bylby ;)))
W formacie A1 na przyklad! Zdolalabys wprowadzic w stupor samego diabla, wiec wiesz. Zawsze to jakis sukces!
Takie jak na strzelnicy? Portret z kółkami jak na tarczy albo cała pokrętna postać z kartonu pędząca na jednej szynie w pozycji "zaciukać złoczyńcę".
UsuńWidzisz to, co? Zgięta w pałąk, jedna noga wykroczna wysunięta do przodu, tylna wije się z tyłu, ręka z ciukaczem wzniesiona ponad głowę, oko szalone, brew sfalowana, język z boku.
No, no, widzę. Taki jakby strzygoń :))
Usuńja wolę wersję korolową :D jestem miłośnikiem pasteli a czarnego nie lubię no chyba, że charakter czarny to ok.
OdpowiedzUsuńA koteł może skraść tylko u mnie wtorek i środę bo czwartek mamy krajowo wolny od pracy :D
Przebój, jak to! Czwartek wolny, piątek do pracy i potem cały weekend?!!!
Usuńniom! w czwarteczek mamy Boże Ciałko i wszyscy szczęśliwcy mają wolne. Potem piąteczek szuru buru i znów wolne :D
Usuńaaaa, no tak, na poludniu Republiki tez u nas maja wolne. Ale my nie :/
UsuńNiby kocisko w kolorze i czarno-bialy, taki sam, ale na czarnym jest zlowrogi, a na kolorowym chytrusienki :)
OdpowiedzUsuńPotęga kolorów! 😀
UsuńOsobiscie to ten na czarnym bo mniej rurzowego.
OdpowiedzUsuńCo do chudego brzucha to najpierw trzeba miec jakikolwiek brzuch zeby mazyc o chudosci, wiec co Ty wiesz o brzuchach diable mily, od przeszlo 20 lat nic a nic moim zdaniem :P. Ja np nawet juz nie snie o swoich gabarytach bo sie w snach nie mieszcza. w snach jeste mbytem bezcielesnym i tylko czasem intryguje mnie jak przedstawiam sie w tej formie sennym interlokutorom.
Oraz dnosze uprzejmie ze jestem w polowie suchich doopuff i zaczynam powoli 1) oszczedzac, 2) zapuszczac glebokie qwerendy w itnernetach.
Chillinake np zdobylam, acz w iloscie bez mala hurtowej, tak, ze jak u Bare(j?)i rzeczy niemozliwe zalatwiam od reki, ale na cud to musze jak kazdy, poczekac ;)
Poza tym niech ten Maj juz sie skonczy bo mam go juz serdecznie dosc.
Wszystko zalezy od tego, co bylo rok czy dwa temu. Dwa roki temu byl plaski, i tesknie ;)
UsuńW tych snach moze jednak rzucasz cien. I machasz raczka. Tym cieniem.
A czemu maj taki zly? Mi sie podoba, piekna pogoda, nie wiem kiedy ostatnio byl taki piekny maj! Chyba za szczyla, jak jeszcze pory roku trzymaly sie kalendarza.
pogode to tylko zauwazam jak po sluzbie w Kolchozie wsiadam do Czerwonej Strzaly i mnie kierownica w rece parzy i muszo otworzyc okno zani mzamkne drzwi ;). Poza tym wlasciwie to nic mu wiecej nie dolega - tylko to ze prawie skonczyl sie zanim sie dobrze rozkrecil - taki paradoks. A wymeczyl mnie tak, ze po polsku usiluje mówic w pracy juz w okolicy wtorka kolo poludnia, co zwykle niegdy sie nie dzialo.
UsuńCienia nie rzucam we snie zebym go widzialam - widocznie zawsze pod swiatlo stoje albo co.
Te 2 lata temu Cie nie tak wizualnie nie znalam ale sadzac po tym co znam to musial byc jak zwierciadlo wklesle ;)
Ale ok, lets agree to disagree, punkt widzenia itp.
Przemilcze te wklesle zwierciadla, rozbite dekady temu. No.
UsuńAle wiesz co, najciekawsze jest to, ze z kimkolwiek sie nie rozmawia, to jest to samo: coraz wiecej roboty a ludzi coraz mniej. W sensie ze zatrudnienie na poziomie minimalnym jest utrzymywane, a roboty przybywa - albo ludzi pozwalniali a robota zostala i tez jej przybywa (to u nas wlasnie)
Ciekawe jak dlugo tak jeszcze pociagniemy, przeciez kiedys to MUSI peknac. A my razem z tym BAAAAAAM!
U nas nawet bylo swego czasu haslo propagandowe godne Kolchozu i kolchozu - "Do more with less". Pozniej oczywiscie sie tlumaczyli, ze to omylka, mialo byc "do less but better" ale to dopiero jak im zasugerowalam przemianowania Kolchozu na Folwark Zwierzecy.
UsuńTak czy siak, zostaje "do more" i tylko nikt nie wie jak rozciagnac dobe i jak wyhodowac sobie druga pare rak i druga glowe, zeby mozna nad dwiema rzeczami na raz pracowac. Te szczególiki jeszcze musimy dopracowac.
UsuńKolega kiedys odlozyl (jeszcze w czasach Zakladu)posuta klawiature pod biurko, obok butów biurowych - w sensie ze pantofli, które zakladal zima, zeby do garniturr gumofilcem nie swiecic i tak to wygladalo sugestywnie i fajnie, ze zaraz nasz dyro zapytal czy on az tak na akord robi, ze na dwie klawiatury ;)
UsuńDobre! :)))
UsuńAle w jednej firmie w Polsce to miałam takiego szefa, że od razu by to wcielił w życie. Obowiązkowo dla wszystkich. I to już nie jest dobre...
No ale to, że już tam nie pracuje to jest znowu dobre :)
Tez mnie sie ten kolorowy podobuje, ale to normalne bo ja mam czarny charakter wiec staram sie ukryc ile sie z tego da:))
OdpowiedzUsuńBuaaa-ha-haaaa! No próbuj, próbuj;)
UsuńProbuje wszystkimi sposobami ale po pierwsze to strasznie duzo roboty, po drugie nawet jak gdzies te czarnote przycisne to bokami wylazi jeszcze gorsza:)) chyba taka karma.
UsuńNo i oprócz tego to wiesz - "bądź sobą" i inne podobne hasełka nam teraz zapodają. Ze to dobrze jest niby. Nie tłamsić się :)
UsuńCzy na czarnym kocie leżą nadgryzione bursztyny?
OdpowiedzUsuńDiable! Tego się nie je!
Wszystkiego trzeba w zyciu spróbowac! Podobno ;)
UsuńTo pewnie byl wypadek zbieracza - moja RO mnie uczyla ze zeby na pewno nie zabrac z plazy oszlifowanego na kamieniach szkla to nalezy zebem sprawdzic bo szklo zgrzyta, a bursztyn nie. pierwsze proby kosztowaly mnie pogryzionego bursztynka. A po drugia, no hello, a nalewka z bursztynuff, sie je, niejako. To daleko posunieta generalizacja moglaby zasugerowac ze nalezy pogrzyc bursztyn na miazge i zapic alkoholem wysokoprocentowym, nieprawdaz. ;)
UsuńHahaha!
UsuńDiabeł jako element technologiczny produkcji nalewki bursztynowej - to brzmi dumnie!
Cos jak pszczólka produkuje miód? Pogryzc, przezuc i wypluc :)
Usuń(choc pszczólka chyba nie gryzie. Nie w tym sensie przynajmniej. Choc wlasciwie w ogóle nie gryzie, nie wiadomo czemu tak sie mówi)
W kazdym razie jak sie da na tym dobrze zarobic, to wchodze :D
I da się zarobić i przyjemność wielka...
UsuńNajpierw zaprojektuj naklejki na butelki, bo potem możesz mieć problemy z wewnętrznym żyrokompasem... ;-)
Tylko chyba zęby już nie te... Może jednak zainwestuję w jakiś młynek.
UsuńA skąd wiesz, że zęby nie te? Pomyliłaś szklanki? ;-)
UsuńNie moglam sie rano przebic przez biszkopcik! Trzy szklanki herbaty potrzebowalam do namaczania ;)))
UsuńCzarny ma odmrożone łapki, kolorowy cieplejszy.
OdpowiedzUsuńNatychmmiast musiałam sprawdzić łapki.
UsuńPies ma rację.
Czarny z odmrożeniem! ;-)
Bo to jest pirat z dluzszym stazem niz ten kolorowy. A kosmos jest zimny!
UsuńI on w kosmosie bez rękawiczek? Chce gwiazdy ubrudzić?
UsuńTo jest PIRAT, Kalina. On z zawodu i z zalozenia łupi, niszczy, brudzi, zniewaza, poniewiera, bandyci, chuligani, szkodzi, szerzy chaos, gangsterke i degeneracje.
UsuńPrzestraszył mnie nieco ten pan tuszem robiony, a że jestem teraz głęboko zakopana w Sarajewie w 1914 to zaczynam bać się swoich ewentualnych snów.
OdpowiedzUsuńOj! Taki kotełek niewinny?! On tylko kurczakom zagraza, nie bój nic.
UsuńRepo ale ze co? Sama sie wygnalas na zeslanie? To Sarajewo jeszcze moge zrozumiec, ale czemu 1914 rok?
UsuńWygrzebała cosik pewnie w rodzinnej biblioteczce, tomiszcze jakieś łokrutne...
UsuńAlbo musiała przepytać syna sąsiadów przed kartkówką z historii...
Usuń;-)
Star, dziewczyny ja mam fazy okresowe historyczne, zawsze związane z terrorystycznym bohaterem..marzę o takich! A jak już sie wzielam za strzelajacego Gavrilo to:
UsuńObejrzałam wszystkie filmy o zamachu i Młodej Bośni
Zakupiłam wszystkie książki o ww tematach, także po serbsku, więc zapisałam się na prywatne lekcje serbskiego, a takoż zarezerwowalam tydzień noclegowy w Sarajewie.
I ja mam miec czas?????
Zapomniałam o umowionym tatuażu z tematem Vidovdanu:) ..
UsuńRepo, zatkało mnie. Teraz w ogóle nie wiem co powiedzieć, to się nazywa zaangażowanie, przez duże Ż i całym ciałem i umysłem!!! Lekcje serbskiego?!
UsuńA co! Jak.szalec to.szalec i mówić po serbsku. Przepraszam:srbsku
UsuńSzacun, serio, za takie podejście do tematu. Jak się już za coś bierzesz, to widzę że konkretnie.
UsuńMiłość pcha mnie w odmety wiedzy czy jakoś tak:))))
Usuń:)))) No to jak tak, to tylko tak dalej :D
UsuńOjacie!
UsuńWidzę teraz wyraźnie, że moje drugie imię to Lenistwo ;-)
No wlasnie. Az tak czlowiekowi gópio...
UsuńA jakie ma piękne zębiska. I ten kurak jak żywy. Capnął go chyba bardziej dla towarzystwa niż na karmę, a przynajmniej wyraz dzioba kuraka taką nadzieję zdradza:)
OdpowiedzUsuńCo do kuraka: tak, JESZCZE żywy ;)))
UsuńMyslisz ze ten piracki wyraz twarzy i opaska na oko z czachą to tylko tak dla picu? No nie wiem, nie wiem, mysl co chcesz - ale obys nie wpadł w te łapy i nie przekonał się sam!
A u mnie o chudym brzuchu nawet sny się nie zdarzają. Poza tym trawa już ruda i majowe zużycie gazu tak małe, że nawet najstarsi górale takiego nie pamiętają. Pogoda jak na Bora-Bora. Jeśli to się utrzyma do jesieni, okopowe będą cienko prząść.
OdpowiedzUsuńBa! Nie tylko okopowe. Ale dziekuje za troske ;)
UsuńA bez takich snów to moze nawet i lepiej - po co sie denerwowac od razu po przebudzeniu.
Diable, czy ten Diabeł, którego ja onegdaj widziałam, to nie jest TEN Diabeł? Bo ja podobno widziałam Diabła na własne oczy i kurcze blade, o żadnym brzuchu tam nawet mowy być nie mogło!
UsuńTo są jakieś autokłamstwa i selfpomówienia!
Ha haaaa! Był wszak spowity w szerokie swetry. Jest, jest, i nie chce sobie pójść... A ja nie mam dość silnej woli do zdrowego i wyważonego odżywiania niestety.
UsuńJak napisałam powyżej: autokłamstwa i selfpomówienia! ;-)
UsuńA skad Ty wiesz jak ja sie odzywiam :)))
UsuńThanks for all your efforts that you have put in this, It's very interesting Blog...
OdpowiedzUsuńI believe there are many who feel the same satisfaction as I read this article!
I hope you will continue to have such articles to share with everyone!
ดูหนัง
Ojacie! Diable! Ktoś powyżej wyraził wiarę, że wielu odczuwa satysfakcję z czytania Twojego bloga i powiadam Ci: ma rację!
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie tylko podpis... Jakoś mam za słabe okulary, żeby odczytać. Pomożesz? ;-)
No wlasnie bardzo mnie zastanawia zawsze to, PO CO jakies roboty pisza takie komentarze. No bo przeciez JAKIS cel musi byc, nikt nie pisze takiego programu bez potrzeby. Ale ja sie kompltnie w tym nie orientuje, nie umiem sie dopatrzec korzysci jakiejkolwiek dla kogokolwiek...
Usuń(i jeszcze artykul przeczytal, no no. Dobrze ze nie pogratulowal mi zaslug dla nauki ;)