Niepublikowane dotąd zapiski z obserwacji „orbium coelestium"
I tak oto więzy przyjaźni, powstałej miliardy lat temu z bulgoczącej i syczącej jak roztopiona lawa pierwotnej materii, bombardowanej rojami meteorytów, smaganej burzami kosmicznych wiatrów i promieniowaniem gamma i okrzepłej już - zdawałoby się - jak najczystszej wody diament, zostały wystawione na kolejną, cieżką próbę...
Zaczynam coraz bardziej lubić Sylwka :)
OdpowiedzUsuńPewnie go to nie martwi. W końcu jest gwiazdą!
OdpowiedzUsuńPrzyjaźń przyjaźnią, ale brzuch musi być pełen.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt, Diable! Tobie i Twoim Czytelnikom!
Kwazarki paprykowe.... umarłam :))))))))))
OdpowiedzUsuńZgrubnie od tych chrupek, będzie obszerniejszy to będzie bliżej...
OdpowiedzUsuńZ grubszymi się mniej oddalasz niż z chudymi.