Muszę to napisać, bo jeszcze zapomnę.
Chociaż w sumie, nie, chyba nie zapomnę. Przynajmniej na razie przypomina mi się ilekroć patrzę na linijkę... Albo na broszurki. Albo tytuły. Albo na jakikolwiek tekst. Czyli dosyć często.
Otóż przyszło do mnie dziewczę z broszurką.
I mówi, że zmierzyło na każdej stronie odstępy między tytułem a tekstem. Tak, linijką zmierzyło.
(skąd ludzie biorą takie pomysły? Czy jest na sali psycholog?)
I na prawie wszystkich stronach ten odstęp jest 12 mm, ale na niektórych tylko 11 mm.
I ono bardzo prosi, żeby poprawić.
Tak mnie zamurowało, że naprawdę, ale to naprawdę nie wiedziałam, co powiedzieć...
Dałam radę tylko tylko coś w stylu "Eeee, yyy, yhy, aaa-ha" (moja twarz z pewnością wyrażała ZNACZNIE więcej)
Przez kilka następnych godzin gapiłam się tępo w monitor, dochodząc do siebie po tej burzliwej przygodzie, która wstrząsnęła mym łagodnym i niewinnym jak jagniątko systemem oceny bliźniego (no hola, hola, nawet Budda potrzebowałby chwilki) po czym gdy neurony znów uniosły opadnięte z wrażenia wypustki, złapały się za rączki i na powrót podjęły czynności przewodzące, przyszło mi do głowy, że przecież nie spytałam, KTÓRE mam zmienić - te 11 czy te 12 mm, no bo przecież to jest, najwyraźniej, niezwykle istotne. Kluczowe być może nawet.
Ale szczerze mówiąc, nie chciało mi się pytać i zmieniłam na 12 mm. Czując się przy tym jak Naczelny Wariat Galaktyki. Aż musiałam chichotać pod nosem.
Czy wpłynęłam tą śmiałą, nieskonsultowaną z dziewczęciem decyzją negatywnie czy pozytywnie na poziom sprzedaży produktów z broszurki?
Czy obdarzyłam saldo firmy lotnem skrzydłem srebrnem, któręż hyżo wyniesie je na wyżyny, ku niebiesiom, gdzie anieli hymny pochwalne na złotych trąbach pitolić będą i płatkami róż drogę uścielą - czy też podkopałam je, strącając w otchłanie, jako ten podły kret-sabotażysta, plugawa istota z ciemności, w brudnej ziemi babrająca i robakiem najpodlejszym żywiąca się?
Czas pokaże.
Kto wie, może dziewoja dzięki mnie wypracuje tytuł pracownika roku i premie świąteczne dla wszystkich.
Zawsze jak myślę, że nic mnie już nie zdziwi - okazuje się, że jednak tak.
A niby jestem przyzwyczajona do pytań typu: "W tym tekście wszystkie litery "t" i "h" są jakieś takie wysokie, czy one nie są inną wielkością pisma napisane?"
Tak, specjalnie zaznaczałam wszystkie "t" i "h" w całym 60-ciostronnicowym pliku i zmieniałam im rozmiar. Bo ja zła kobieta jestem. Bestyja przewrotna a złośliwa, że mózg się marszczy. I nie po to się tyle męczyłam, żeby to teraz zmieniać, w końcu nawet plugawa istota z ciemności, robakiem babrająca, ma swoje zasady.
Albo: "Tutaj w tej tabeli siódemki mają takie długie ogonki, to chyba inna czcionka jest, proszę to zmienić"
No pewnie, że inna - specjalnie zaznaczałam wszystkie siódemki i zmieniałam je na inną czcionkę. To sabotaż uknuty przez mnie w trudzie i znoju, nie mający sobie równego w historii ludzkości - czasami aż samą mnie przeraża, jak bardzo czarne i złe jest me serduszko! Buahahaaaaa! Drżyj, świecie. Nadchodzę, i będę zmieniać ogonki.
Bezlitośnie.
..........................................................................
A teraz pokazy specjalne. Fanów Braci Plankton uprasza się o przygotowanie tabletek nasercowych i soli trzeźwiących, gdyż emocje mogą zwalić z nóg.
Zmieść z krzesełka!
Wgnieść w fotel!!
Oto niezwykle śmiała akrobatyka rafowa połączona z żonglowaniem suszoną szprotą (5 zł za kilo)
Publiczność szaleje. Wiwatuje. Zerka z niedowierzaniem.
Oczy w słup stawia.
Choć ten troche tak krytycznym okiem spogląda. Może to trener.
Tylko mi sobie nie myślcie, że jak maluję różowe planktoniki, to moje serduszko nie jest dogłębnie złe i idealnie czarne! Grrrrr! Drżyjcie!
Ale Diabeł to ma element w tej kotłowni ...nie ma czego zazdrościć. Może to skutek wieloletniego tesowania mózgu strasznym szwargotem a może, jak to w kotłowni, duszno, tlenu im brakuje czy co? No bo żeby człowiek, a już kobieta zwłaszcza, tak sam z siebie w obłęd popadł to uwierzyć trudno.
OdpowiedzUsuńBracia Plankton zapirają dech! Prerażające i godne podziwu są. Może chcieli poruszyć Nieporuszonego Króla Karpia?
Jest to element wysoce zaskakujacy!
UsuńChocby czlowiek myslal, i myslal, i myslal, to nie wymysli tego, co mu zycie ot tak hop siup zaserwuje niekiedy...
Moze dziewcze ma OCD i dostawala nerwowego ticku, ze niektore tylko 11... Wysoce na temat jest ten cytat Russella, nie uwazasz?
OdpowiedzUsuńKontrastowo do mnie kiedys przyszedl jeden taki, ogolnie calkie msympatyczny i nie upierdliwy i poprosil, czy ja bym mogla adres zamieszczec tak jak do tej pory a nie o 2 mm wyzej. Przez chwile musialam miec taka mine jak te neruony co nagle przestal ysie trzymac za roczki, wiec zaprezentowal mi skutek uboczny owej zmiany (kompletnie nie planowanej i nawet nie mojej). mianowicie papier w koercie miescil sie ale byle drgniecie chowalo adresata i pierwsza linie adresu poza okienko i trzeba bylo klepac zeby opadlo i sie ujawnilo, a nasz system pocztowy nie przywiduje klepania wiec sa zwroty. Poslusznie ogarnelam te 2mm i tylko dyskretnie przekazalam dalej, zeby w temacie kreatywnosci pozycjonowania tekstu poza tekst glowny jednak nie wychodzic ;) Tak, ze bywa roznie ;)
Ale ona tej broszurki nigdzie nie wsadza! No przynajmniej trudno mi sobie wyobrazic, ze otwiera na danej stronie, sklada w kosteczke, i pakuje do koperty tak, zeby w okienku byl nie adresat tylko Jakis tytul rozdzialu... Chociaz w sumie niby "nigdy nie mów nigdy"... ;))
UsuńPoczta klepania nie przewiduje? Moze za dodatkowa oplata?
mRufa, heheheh, o looosie. Wisisz Bożenie godzinówkę, za poplute doksy na biurku :D ("a nasz system pocztowy nie przywiduje klepania wiec sa zwroty. " - dowód zbrodni).
UsuńDiable - ten trener to nieźle jest wkurzony chyba. Zupełnie jakby bracia Pe zrobili wałek na szprotach, jakiś taki grubszy przekręt i jak tylko przestaną żonglować, to im się ostro oberwie.
A spytałaś tej pańci, czy jedną linijką wszystko mierzyła? Bo czasem wiesz, skale się trochę różnią na przyrządach pomiarowych, to kto tam wie.
A poza tym to brakuje to Bożence pytania, czy może dać logo większe i bardziej na środku. ;P)
No wlasnie, trener cos na ostrego wyglada, wiesz, co to nózke wygieta o 2 stopnie za malo srogo ukarac gotowy... Ale miejmy nadzieje, ze sie Braciom upiecze.
UsuńA z tom linijkom to niech mnie Bozena nawet nie straszy!!!
Natomiast logo na srodku tekstu, pod tytulem, uwazam za pomysl idealny. Chyba wystapie z propozycja zmiany! Albo w srodku tytulu, miedzy dwoma wyrazami - to bedzie istna rewolucja typograficzna, swiat legnie u mych stóp!
Nie na ja kumam czacze, ze tytul w okienku byc nie ma, tylko podaje przyklad kontrastu co to ja myslalam, ze przeciez co to sa 2mm, ba ja nawet nie myslalam, bo nei wiedzialam ze nastapila zmiana, a tu prosze, klepania brak i sa zwroty. Zdebialam, ale co bylo robic, porawke nanioslam ;)
UsuńNajbardziej mnie dobija jak dostajemy od "grafików" naszych - bo ja nie wiem co oni sa, ale daja nam swoje dziela sztuki (aka artwork) do listów i chlopaki na gorze dlubia jak swistaki, zeby to upchnac na jednej stronie, albo przeciwnie zeby bylo czytelne bo jakies takie nadziurgane drobnicowo, ja robie test (bo kiedys tez dlubalam jak swistak, ale teraz robia wylacznie za nadzorce i konsultanta ;)) prezentuje wynik i slysze "ale to chyba mialo byc na A5... bo sie w kopercie nie zmiesci", kopie jak seter w wymogach, a tam nic, ani mru mru o formacie czyli standard, czyli A4.
I jak sobie Bozenka wyobraza naklonienie poczte Her Majesty do klepania? ;) bo mnie sie zdaje, ze slabo bedzie :D
UsuńOraz no nie ma za co! ;)
A nie pardon to Diabel :D Diabel moze nei wiedziec, z poczta Jej Krolewskiej Mosci do czynienie nie miala :D
UsuńA logo to moze jednak w tle? I to zaskoczenie, ze niebieskie na zielonym zle sie czyta, bo mysleli, ze jak logo bedzie w tle to bedzie tez... niewidoczne?? przeswitywalne?? ;)
UsuńmRufa, ja kumam, ze Ty kumasz, i Ty kumasz ze ja kumam - ale dlaczego ONA nie kuma?! To jest dziwne.
UsuńLogo w tle tez jest super, najlepiej czarne!
Nakłonienie poczty jej królewskiej mości przebiegać powinno tak, że sadza się Jana na krzesełku, i on klepie, gdy zachodzi taka potrzeba. Za stosowną opłatą oczywiscie.
UsuńMoże tej poczcie o biedę chodzi. Nie chce klepać.
UsuńA zresztą kto by chciał?
Jan pewnie nie...
UsuńJestem psychofanka The Plankton Bros!
OdpowiedzUsuńWy to wszyscy z jednego bajora ;)
UsuńNie da sie ukryc! A nad nami te kwiaty lotosu w marynacie. Pssst! zagailam cie mejlowo, o Diaboliczna!
Usuń(ok, lece!)
UsuńSchowaj sie pod lotosowym lisciem i udawaj, ze Cie nie ma - jak np. nastepnym razem Dyrekcja zawezwie. Moze sie uda!
Łoj Diable, przyznaj się w końcu, że jednak zmieniasz (nocami? po godzinach?) te ogonki. Przecież milijony kundów nie mogą się mylić ;)
OdpowiedzUsuńJasne! Przecież się przyznalam otwarcie! To najszczwańsza akcja sbotażowa ever!!!
UsuńKtoś niedawno pisał o nachalnej reklamie przedłużania jakichś tajemniczych "ogonków"...
UsuńNo to ja bede przewrotna, i je teraz bede obcinac!
UsuńPlankton - towarzysze roku. Różowiutkie jak dzieciątka w kąpieli. Relaks :) Co do odstępów, to pewnie jakieś natręctwo.
OdpowiedzUsuńMoże to i racja, może ma w tym miejscu coś nie po koleji. Niby ja też nie powinnam pierwsza rzucać kamieniem, ale tak mnie z zaskoczenia wzięła, mówię Ci, zatknęło mnie kompletnie :-)
UsuńAleż Cię rozumiem, mnie reakcje niektórych ludzi również wprawiają w osłupienie. I zacinam się wtedy ostatecznie, więc się nie powstrzymuj od rzucania. Kisses :)
UsuńAle ciekawa jestem niezmiernie, czy dzieki temu bedzie ta premia swiateczna :D
UsuńTo staję za Tobą i też się ciekawię :)
Usuńczy ci planktonowie czasami nie są z innej czcionki?
OdpowiedzUsuńNa dodatek jakby tak kursywą jeszcze. Ależ ja jestem, no Zło Wcielone!
UsuńJeden jest wyraznie pogrubiony. Rozni sie od reszty od 12 pikseli w pasie.
UsuńRozni sie od reszty o dwanascie pikseli w pasie. Nie wiem, skad ta oda!
UsuńTy to masz oko Kaczka! 12 piksów, to nie moze byc, Plankton Nr. 3 na diete!
Usuńno i ja to zauważyłam tę niezgrabność jakąś takąś, ten przesyt barokowy...wręcz, no wstydz sie. Wstydz diable swojej niekompetencji, naprawdę.
UsuńO matko! Ale się rzuca w oczy! Czy na tym blogu nie ma jakiejś kontroli jakości, czy cuś? ;-)
UsuńPlankton Nr. 3 az caly bardziej zczerwienial ze wstydu, trener wsiekly, ja - kajam sie cala we lzach!!! Wprowadzam kontrole jakosci, kazdy Plankton bedzie przed wystepami mierzony pod mikroskopem elektronowym!!!
Usuń(a tymczasem zamawiam mu majtki wyszczuplajace w rozmiarze XXXXXXXXS)
A który to jest nr 3, bo nie wiem, o którym marudzę? ;-)
Usuńeee... :)) No myslę ze ten krągly, ten akrobata dolny, szprotą żonglujący.
UsuńZ reszta Kalina, nie mozemy po prostu marudzic, nie wazne o czym konkretnie? To taka nasza piekna, narodowa tradycja przeciez.
o to to to TRADYCJA tradyszyn !!! normalnie skrzypek na dachuuuu
UsuńNo. Kultywowac trza.
UsuńI kto by pomyslal, ze o 1mm ludzie sie moga przyczepic jak pies do bacy:)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, ze ja bym nie pomyslala!
UsuńDiable, bryliony ludzi na całym świecie uzależniają zakup w jakimś sklepie od tego, czy odstęp w broszurce wynosi 11 czy 12 mm!
UsuńTwoje decyzje wpływają na gospodarkę światową!
Jesteś Bardzo Ważną Osobą!
Kurczaki, to coraz bardziej licze na ta premie swiateczna!
UsuńUwielbiam!
OdpowiedzUsuńDrażnią Diabła ku naszej uciesze.
Powaznie sie zastanawiam czy mam czysto w serduszku.
A Bracia są zawodowi. Trener podkręca napięcie.
Majtki wyszczuplające hehe koniecznie!
Zawodowi, no kochana, to w koncu ZAWODOWCY sa, to jakze by inaczej! (tylko te 12 piksów trzeba zrzucic, no ale zdarza sie kazdemu, moze nie umial sie oprzec aromatowi suszonej szproty i zezarl czesc rekwizytów?)
UsuńAz mnie naszła ochota na szprotki. A tez mam do zrzucenia kilka "pikseli"
UsuńHy hy, no, tych pikseli to tez mam tak z 6, 7.... no, moze 8. ;)
UsuńJa bym nie odchudzała, tylko poczekała, aż się rozciągnie. Jak się rozciągnie, to go wyciągnie. Nawet jeśli to się przeciągnie, to warto poczekać.
OdpowiedzUsuńBo po co te gacie ma wciągać?
To wszystko dlatego, że do Braci Plankton od początku czuję pociąg ��
UsuńA myslisz ze sie rozciagnie i wyciagnie tak sam z siebie, jak rosnacy nastolatek? Bo ja nie wiem, w jakim on jest wieku.
UsuńWygląda młodziutko. Ale ma algi w zasięgu ( no właśnie, czego - chwytaczków, wypuścików???) i może się nieustannie poddawać kuracjom.
UsuńKwiat planktoniej mlodziezy? :)
UsuńPostuluję o rysunek jak neurony łapią się za rączki!
OdpowiedzUsuńMysle, ze to musi wygladac tak jak na tym obrazku tutaj:
Usuńhttps://diabel-w-buraczkach.blogspot.de/2016/12/ile-kosztuje-karma-dla-smokow.html
Ci kwadratowi na górze po prawej, zlaczeni w lancuch. Tylko neuronów jest wiecej.
No, bo taka różnica między 11 mm a 12 mm to wali po oczach, rozumiesz. I to trzeba poprawić. Krój czcionki też należało poprawić, żeby siódemki dobrze się komponowały z innymi cyframi. A Mona Lisa tak się uśmiecha, jakby chciała a nie mogła. To trzeba poprawić...
OdpowiedzUsuńTak, TERAZ rozumiem, dotad bladzilam jak dzieciatko we mgle i ciemnosciach!
UsuńMona Lisa jak najbardziej do poprawki. Proponuje usteczka w ciup i do tego palce jednej rekiw "V". I brwi mocniejsze.
A nie szło wyjaśnić pani z linijķą, że ten 1 mm w tą czy tamtą stronę nie ma znaczenia? Próbowałaś chociaż z nią o tym pogadać?
OdpowiedzUsuńGallus 2.0
Odbijam ciagle tyle tego typu pileczek, ze za tlumaczenie krowie na rowie biore sie tylko, jesli naprawde warto. Czyli ze na przyklad nie za brdzo jest sens przedstawiac idealnie bialy obiekt na zdjeciu na bialym tle. Albo szprowac obiekt przezroczysty.
UsuńI w takich absurdalnym sytuacjach to mi sie juz niekiedy po prostu nie chce.
Zawsze warto nazywać to z czym się nie zgadzamy. W przeciwnym razie narasta w nas frustracja, która z czasem może przekształcić sie w złośliwość, depresję czy wypalenie ... :(
UsuńGallus 2.0
E, nie, bardziej to mi sie chichrać chcialo jak te 12 mm ustawialam :-)
UsuńTo dobrze. Dystans i poczucie humoru pomagają poradzić sobie z sytuacjami, na które obiektywnie (bądź gdy tak nam się wydaje) nie mamy zbyt dużego wpływu.
UsuńGallus 2.0
Dokladnie. Zbyt powaznie wszystkiego brac nie warto.
Usuń... a czasami chciałoby się aż pęknąć ze śmiechu. Na wstępie przytoczyłaś swoją historię. Pozwól, że podzielę się swoją. Otóż na jednym z blogów umieścìłem kilka wpisów, w których podzieliłem się swoją wiedzą o zwierzętach (w kontekście trudnych zachowań przejawianych przez kota właścicielki blogu, które opisała ona w pierwszym poście). Zostałem wzamian za to wyzwany od m.in. nudziarzy, mędrków, fiutów, czubków. W końcu właścicelka bloga ogłosiła wszem i wobec, że:
Usuń"Wprowadzilam moderowanie komentarzy, bo jakis oczubialy troll postanowil osrac mi blog. Za utrudnienia przepraszam wszystkich moich ukochanych Czytelnikow. Nie bede sie kopac z koniem, a nie mam czasu na biezaco kasowac wszystkich jego chorych wypierdow.".
Dosłownie zacząłem pękać ze śmiechu ... ;)
Gallus 2.0
23 year old Legal Assistant Danielle Marquis, hailing from Thorold enjoys watching movies like My Gun is Quick and role-playing games. Took a trip to Flemish Béguinages and drives a Legacy. Odwiedz strony
OdpowiedzUsuń