Skoro już umiem robić gify, to zrobiłam jeszcze jeden. Ale strasznie żmudne takie gifowanie, chyba jestę na to za leniwą...
Ten tu oto przedstawia dwie połowy mojej osobowości:
Jedna połowa gada farmazony jadąc na radosnym haju wywołanym używaniem materiałów plastycznych (ZGODNIE z przeznaczeniem)
Druga połowa tylko wzdycha i wywala oczami, no bo co jej innego pozostało biorąc pod uwagę obecną sytuację w miejscu pracy, opisaną poprzednim razem.
Ja tak sobie żartobliwie-pieszczotliwie na to mówię, że karmię smoki.
Poniedziałek-piątek karmię smoki, weekend na leczenie ran, i od nowa. Taka praca.
(Pamiętacie bajkę "Dawno temu w trawie"? Płomienie śmieeerci!!! No. Na tej zasadzie.)
.................................................
Wichry wieją u nas straszliwe. Wczoraj to myślałam, że mnie ktoś szarpie z tyłu za kaptur, odwracam się a tam - nikt. Tylko wicher duje i wyje. Do tego zimne te wichry takie, wbijają się w kark jak wampirze kły. Człowiek dociera w końcu do domu umęczony i zmarznięty, zjada ciepłą obiadokolację (znaczy nie tak od razu, najpierw se ugotować musi) i od razu senność owija mu plecki swoim ciepłym kocykiem w puchate misie i szepcze czule do uszka "Zaśnij sobie, zaśnij, tu na stole złóż główke, olej wszystko, brudny talerz nie zając, nie ucieknie." Normalnie aż trzeba uważać, żeby tej główki prosto w resztki buraków nie złożyć, efekty byłyby niezwykle zaskakujące, nawet po krótkiej tylko drzemce.
Słowa kluczowe: zwała, spać, usnąć, wbić gwoździa, przyciąć komara, ciąć chrapickiego, knurzyć, piłować, tartak.
Natomiast w tamten piątek po pracy okazałam kierowcy autobusu zamiast biletu - klucze od mieszkania.
Na szczęście zorientowałam się i zamieniłam fanty, zanim zdąrzył to źle odczytać, albo cokolwiek powiedzieć. Wiecie jak w filmach, w scenach rozgrywających się w hotelowych barach, ktoś komuś daje swoje klucze i odchodzi na pięterko? Patrząc wymownie? No. Znaczy ja nie patrzyłam wymownie, właściwie chyba w ogóle nie patrzyłam, bo kto ma w piątek po pracy siłę patrzeć. (W oczach tylko wirujące spirale chaosu i odmętów szaleństwa niespokojny blask...)
Słowa kluczowe: drętwota, otępienie, korpo-zombie, diabeł-buła.
A te słowa kluczowe to dlatego, że ja (jak wszyscy chyba) z ogromną ciekawością sprawdzam w trzewiach bloga jakimi to pokrętnymi ścieżkami ludzie docierają przez googlowe manowce na moje buraczane poletko. Poprzez słowa "diabeł" czy "buraki" to oczywiście oczywista oczywistość, ale czasami... Proszę:
Zoologicznie
zdjęcia cyrkowych jamików (Boże uchowaj, mam nadzieję, że cyrkowe jamniki nie istnieją)
dzień konia (Ku chwale ojczyzny!)
koniki plakatów (Nie jestem pewna, co autor miał na myśli)
borsuk na zmarszczki (Nie chcę wiedzieć, co autor miał na myśli)
oddam sowę (No wiesz co! Jak możesz!)
kot leci wysoko od ziemi (Jak się go mocno podrzuci, to niewykluczone, z tym że długo tak nie polata)
nierówność dromadera (Wrodzona i nieuleczalna, drogi internauto. Dromaderów nie prostuje się.)
Porady ogólne
dlaczego ludzie zasłaniają rejsyracje (Bo są zbrodzieniami)
co zawiera kukułka (Otwieramy i a kuku - oto flaczki, kiszki, nereczki i inne elementy. Generalnie kukułka dosyć skomplikowana jest)
buahaha - co to znaczy (Łał! To mogła być tylko Morticia Addams! Jeeejk! :)
co oznacza poczwara za głową (Smok. Albo ta Kowalska z trzeciego. W obu przypadkach szybko uciekaj)
Edukacja, społeczeństwo, kultura
kaganek oświaty (U mnie?! :) wzruszonam!)
obalić mit (Może byc trudno, ale nie takie rzeczy się ze szwagrem obalało)
szczała baba koło płota (Obalić tą nieobywatelską postawę mandatem!)
ciężkie chwile wyrażone wierszem (Ach, drogi licealisto... a wiesz że kiedyś nie było internetu i trzeba było wszystkiego samemu w książkach szukać? Serio! To dopiero były czasami ciężkie chwile.)
fenkuł halo jesteś tam? (Nie. Może Fenkuł ma akurat ciężkie chwile i próbuje wyrazić je wierszem?)
siada na kaktusie (No, to bank ma teraz ciężkie chwile. Aczkolwiek nie jestem pewna, czy narzucającą mu się formą ekspresji jest akurat poezja)
Rzeczy oczywiste, czyli piekło i buraki
diabeł wśród ryb :)))))
diabeł bez spodni (No tak od razu do intymnego pożycia?!)
żelazo w buraczkach (Heavy metal beets, yeah!)
wyciąganie ciepła przez diabły (No i czego tu robi z igły widły? Budżet ograniczony, klientów coraz więcej, a pod kotłami trzeba palić, inaczej szef się wścieka. Czasem się jakąś tam rurkę podłączy na lewo, ojeju.)
19 lipiec diabeł na niebie (Szef czasem lubi poszpiegować konkurencję)
buraczane plamy na suficie (To Buraczany Jeździec Apokalipsy przesącza się do naszego świata!!! Pakuj się i uciekaj)
.................................................
Zwrócenie uwagi na Jedyny Słuszny W Tej Sytuacji Ołówek pilnie wskazane ;)
To lecę karmić moje smoki, jeszcze kilka godzin zostało.
:*
I że niby teraz sądzisz, że będziemy się zgłaszać, kto z nas wpisał które hasło w wyszukiwarkę?!
OdpowiedzUsuńA bardzo proszę!
Prosz bardzo!
Ja się zgłaszam na nierówność dromadera. Jeśli nikt nie weźmie koników plakatów, to też mogę się ostatecznie przyznać. Natomiast zaprzeczam, jakobym miała jakiś problem z odnalezieniem fenkuła.
;-) ;-)
Mam równiez nadzieje, ze nie próbowalas siadac na kaktusie???!
UsuńNaprawde to Ty z tym dromaderem? :D
No dobra. To ja się przyznam do kot leci wysoko od ziemi - bo mam to przetestowane. W zasadzie taki kot to pod samiutkim sufitem potrafi śmigać. I wtedy są ciężkie chwile - można wyrazić wierszem :)
UsuńDomyslam sie. Zwlaszcza jak taki latajacy kot spadnie Ci na glowe i "przytrzyma" sie pazurkami.
UsuńWtedy potrzebny jest borsuk na zmarszczki, bo inaczej trzeba by zasłaniać rejsyrację.
UsuńNo ze ja na to nie wpadlam, logiczne!
UsuńTiu tiu tiu! Jaki ten Stefanek słodki, jaki puchaty w swoim zimowym kombizonie (wersja skrócona od kombinezon by Tofik 16 lat temu nazad) :D
OdpowiedzUsuńA ta czapusia i szaliczek - sama bym takie chciała!
Słodziuki w tej czapeczce, nie? :}
UsuńKombinezon to sama kiedys mialam, troche wiecej niz 16 lat temu :)
Bordowy byl (chyba). Dobrze sie w nim zjezdzalo z górki po lodzie i ubitym sniegu.
Stefan w każdej kreacji wygląda pięknie. I ten szal i ten ołówek, ach. Podziwiam i wzdycham.
UsuńWrodzony wdziek i powab!
UsuńA olowek byl w komplecie jeszcze z losiem, misiem i krolikiem :D
Żelazko w buraczkach, fiufiu
OdpowiedzUsuńFenkuł fankuł, zrobiłaś mi tu smak, na sałatkę z fenkuła i buraczków, było tam coś z przepisów?
UsuńNo i proszę! Już wiadomo, kto wpisał frazę o fenkule. ;-)
UsuńNo właśnie, wyszło szydło z worka :P
UsuńProsze, prosze, pomalutku wszystkich znajdziemy :-)
Usuńach poszłam niektórymi tropami, podobno borsuk rzeczywiście jest dobry na zmarsczki, czy Ty go wynajmujesz? Jak to wygląda? :P
UsuńSprawdziłam w tłumaczu, że po niemiecku borsuk jest "Dachs". Jestem zawiedziona. Już kolejny raz. Spodziewałam się czegoś w rodzaju WeißundSchwarzWaldBürsteTier... I taki WeißundSchwarzWaldBürsteTier byłby na pewno doskonały na zmarszczki. Ale Dachs na zmarszczki? Jak to brzmi?!
Usuńbardzo twardo brzmi :(
UsuńKalina, no bardzo mi przykro z powodu tego Dachsa. Moze Ci troche wynagrodze to rozczarowanie: otoz jamnik to po niemiecku Dachshund, czyli borsukowiec, ladnie nie? A np. taki jezozwierz to Stachelschwein czyli kolczasta swinia :)
UsuńeM, no JESZCZE nie, bo sama nie wiedzialam, ze to pomaga :-)
UsuńAle jkby co, to w razie klopotow finansowych jest opcja ;)
Musisz gość paść, bo podobno tylko sadło tak działa... :P
UsuńOj, to gorzej, bo on w wersji sportowej jest!
Usuńno to z opcji lipa ;)
UsuńNa to wychodzi, kurcze, a juz widzialam ta fortune!
UsuńCzy był tutorial na robienie gifów?? Zacnie Ci to wyszło :-)
OdpowiedzUsuńSłowa kluczowe, doprawdy, osobliwe. Przypuszczam, że niejeden się zdziwił, tym co tu zastał. Ale może i został, pomyszkował trochę?
Zdaje się, że jak u Ciebie zaczęło wiać, to diabelsko szybko wichura dotarła do mnie. Spokojnie mogłaś nadać paczkę ;-P
To moze poczta i inne DHL-e z tego skorzystal? Przynjmniej by podochodzily przesylki na czas.
UsuńA zamiat linka do sledzenia paczki, dostawaloby sie prognoze pogody :))
Karmienie smoków ... to Bożena tak się nie mogła odnaleźć, taka jak to dziecko we mgle, taka zagubiona, a to tak się rzeczy po imieniu nazywa...
OdpowiedzUsuńU Bożenki to chyba zamiast smoków są orki, bo się ślinią strasznie, ale profesja by się nawet zgadzała.
Bardzo uadny ma szalik ten Stefan. Trochę jakby się z meksykańskim upałem kojarzy. W sam raz taki upał na teraz. Masz w pakiecie z szalikiem?
To okreslenie samo mi sie tak kiedys narzucilo, i zostalo, bo pasuje wybornie.
UsuńOrki, smoki, jeden pies :)
fenkuł fenkuł tu cykoria, odpowiedz.
OdpowiedzUsuńHalo halo, cykoria, tu kaktus. Fenkul na OIOMie, dam znac jak painkiller w kroplowce przestnie dzialac, wtedy moze bedzie komunikatywny.
UsuńStefan się wybiera do mateczki Rosji, że takie ciuchy przywdział? Bo u Niemca to się spoci pod tym szalem.
OdpowiedzUsuńTy sobie nie zartuj, u nas -6 ostatnio nawet!!!
UsuńJakby internaty byly w drugiej polowie lat 70tych rownie powszechne jak teraz to te buraczane plamy na suficie bylyby autorstwa mojej RO, gwarantuje ;). Owszem. autorstwa yours truly ;)
OdpowiedzUsuńA diable bez spodni, no wielkie mi mecyje... znaczy w spodnicy, normalne przesz gdzie diabel nie moze tam mRu... tfu, wroc, to bylby w spodniach... babe posle...
UsuńJa trafilam tu szukajac wiedzy czemu picie duszkiem soku z burakow grozi zapascia, a trafilam na wpis "Twoj czas sie konczy ptaszyno" :)
A grozi zapascia?! No cos takiego! Ale jak sobie to google powiazal z moim postem, patrz, interesujace :-)
UsuńJa tez spodnic nie nosze wlasnie, wiec skoro bez spodni to sila rzeczy...
Aha, a tymi burakami to rzuclisxie na sufit? A po co?
Usuńprzypominam Ci, ze mamy zblizona kilometrowke na tym lez padole. w drugiej polowie lat 70tych, nie wiem ja Ty, ale ja bylam troche malo komunikatywna... A nie watpie ze RO zadawala szereg pytan... np "po co odnawialam miekszanie zanim ta cholera nie nauczyla sie jesc z lyzeczki?" czy tez "a nie moglam dzis dac jej kartofelkow?", czy nawet mniej retorycznie "A nie moglas od razu protestowac mRufiatko przebrzydle, ze nie chcesz tych buraczkow, tylko dac sobie napakowac w pycho pol michy?" i inne na te melodie :D. gwarantuje Ci, ze nie uzywalam do tego celu rak. A zasieg pasczowy mialam juz wtedy zaiste imponujacy :D
UsuńTak mnie Smoczynksa poinformowala pare lat temy (o tej zapasci). Jedyne co znalazlam to ze buraczki obnizaja cisnienie, wiec moze esencjonalny sok z, obniza je gwaltownie. Nic konkrentego ponad to nie uzyskalam wowczas.
UsuńA wracajac do plam, to na pewno zadawalaby tez pytanie dosc retoryczne "I jak ja te plamy z buraczkow z sufity wywabie?" co niewatpliwie zostaloby odnotowane w slowach kluczowych, gdyby zadawala je w internatach.
UsuńGdyby wowczas byly internety, no tak.
UsuńAle ze az do sufitu?! Zaiste imponujacy zasieg!
az sprawdzilam swoje, ale nie ma w nich az takich perlek:
Usuńmrufa - wiadomo, krewni i znajomi krolika szukali
szopkinsy - hehe...
a co widzialas mnei - literuffki/litrowki rulez
bos opadniete ucho u mlodego krolika - erm... to ten krolik ma mlode?? pewnie po Wagnerze mu tak sie zrobilo...
cierpiala cale zycie i nie jadlam - a pewnie, po co dodawac insult to injury - nie dosc ze cierpiala to jeszcze bys ja zjadla..., ale gdzie w tym ja??
co mam zrobic jak myszka stanela - ale deba czy slupkiem?
czesc wszystkim...przepraszam ...ale...zapomnialam ze byly urodziny chriska!!!!!!nie wiem jak moglam - komus sie okienko ryplo, a mnie widac po urodzinach namierzylo
do czego sluzy patelnia? - hehehe... proste to wlamow samochodowych
http://karmazynowykamyk.blogspot.com/2016/01/zycie-zaczyna-sie-na-emeryturze-life.html - no tu nie mam nijakich pomyslow... chyba ze po platformie
jak domyc miske po ciescie - najlepiej szybko, bo jak zaschnie to dramat, a ja na przyklad ma zwyczaj ozywnienia misek i wprawianie ich w salta mortale... najlepiej z mikserem w srodku...
Myszke moze trzeba nakarmic, stanela bo zabraklo jej paliwa.
UsuńAle ze zapomnialas o urodzinach chriska, no wiesz! Nie podejrzewalam Cie o takie zaniedbanie.
bad, bad mRufa... ;)
UsuńPopraw sie!
Usuńto już moje trzecie podejście ..hmmmm a ja nie umiem robić gifów, szkoda TwOj fajny pod każdym względem, trzeba umieć posługiwać się skrótami, trzeba umieć skrótować )) poza tym Stefan uroczy w tym szaliczku i ołówek noooo boski uwielbiam takie ołówki i długopisy i pióra i farbyyyy
OdpowiedzUsuńTy wiesz Diable, że ja nigdy nie sprawdzałam słów kluczowych hmmmm coś ze
mną nie tak?? a Twoje ładne ;))) i zaskakujące, zwłaszcza fenkuł siada na kaktusie ????
Ja lubie sprawdzac, bo fajne tam rzeczy znalezc mozna - kto wie, moze przez tego posta zostanie w koncu nawiazana lacznosc z Fenkulem?
Usuń"Co zawiera kukułka" to chyba pytanie kierowcy, który nie chce stracić prawka przez promile. Bo kukułka oprócz tego, że ma "flaczki, kiszki, nereczki i inne elementy" posiada nadzienie o smaku %, ale ponoć bez zawartości tychże.
OdpowiedzUsuńA poza tym kukułka zawiera wróżbę - ile razy zakuka wiosną, tyle jeszcze lat do zamążpójścia czy coś tam.
A tak w ogóle to siostra jamniczka.🐩 Oboje mają takie bogate wnętrze.
Aczkolwiek jamniczek wydaje sie latwiejdzy do rozszyfrowania ze swoimi trzema stanami emocjonalnymi.
UsuńGif jest super. Urzekł mnie odrzutowy ołówek, niczym napęd rakiety albo ośmiornicy. Teraz już wiem, skąd u Ciebie tyle wiedzy na temat kosmicznych i głębinowych stworów. Oraz latającej miotły Ireny.
OdpowiedzUsuńIrena wyjawila kilka sekretow, po kieliszeczku (lub kilku) nalewki jagodowej staje sie dosyc towarzyska.
UsuńWlasnie doszla "fluktuacija emocjonalna" - przyznac sie, kto mi tu fluktuuje?!
OdpowiedzUsuńMoże niechcący ja, bo od czwartku mam L4 z powodu przeziębienia i kaszlę i fluktuuję... I nie ukrywam, że podchodzę do tego emocjonalnie.
UsuńAle żeby tak telepatycznie? Może to moje osobiste wirusy tak bez konsultacji z żywicielem? Możliwe.
Także przepraszam bardzo.
Wytworzylas w nosie wirus komputerowy, Bo! :))) Jestes pierwszym takim przypadkiem w historii, zaraz do Ciebie zapukaja panowie w ciemnych okularach i czarnych garniturach!
UsuńIdę się okopać i wyciągnąć obrzyn z ziemianki. I flaszkę bimbru. Może się dogadamy?
UsuńSkąd ta pewność, że dromaderów się nie prostuje, hę?
OdpowiedzUsuńChyba z wiary (mimo wszystko) w ludzkosc - czy mozna byc az tak okrutnym i usilowac przemoca wyprostowac tego biedaka?!
UsuńCiekawy artykuł. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń