Na początku była tylko mglista, czarna nicość. Zimna, pusta i martwa.
Wyłoniła się z niej Wielka PraRyba, pierwsza istota we wszechświecie. Była tak ogromna, że nie sposób jej zmierzyć; jedna jej złota łuska mogłaby przykryć wszystkie gwiazdy nad ziemią, jeden nieostrożny ruch ogona - rozwiać wszechświat spowrotem w chmurę ciemnej mgły.
I otworzyła Ryba pysk, i wypowiedziała Pierwsze Słowo.
Słowo o mocy tworzenia światów.
Wpłynęło ono w ciemność, rozsyłając dookoła wibrujące kręgi dźwięku, które najpierw nadały nicości pulsujące barwy indyga, granatu, fioletu, złota i ognia, a potem wydobyły z drgających kolorów maleńkie zarodki rozgrzanej materii.
Z nich powstały pierwsze gwiazdy.
Krążyły bezładnie, rosnąc i płonąc, pchane wichrem głosu PraRyby, napędzane mocą Słowa. Zderzały się ze sobą z sykiem jak ogniste smoki, łączyły, wybuchały, rozpadały na miliony iskier, aż w końcu zaczęły stygnąć, zwalniać, zlepiać się ze sobą tworząc twarde bryły - zalążki planet.
Podobno - podobno, bo nikt nie wie tego na pewno - PraRyba ciągle tam jest, w bezbrzeżnych kosmicznych przestworzach.
Jedno jej oko, ogromne jak cały nieboskłon, zwrócone jest w naszą stronę. Kiedy mruga, jasnobłękitna powieka na przemian je zakrywa, a potem odsłania - ukazując czarną źrenicę, w której odbijają się jeszcze świetlne echa pierwszych gwiazd, migoczące jak duchy.
Jedno jej oko, ogromne jak cały nieboskłon, zwrócone jest w naszą stronę. Kiedy mruga, jasnobłękitna powieka na przemian je zakrywa, a potem odsłania - ukazując czarną źrenicę, w której odbijają się jeszcze świetlne echa pierwszych gwiazd, migoczące jak duchy.
My mówimy na to dzień i noc.
Choć oczywiście może być całkiem inaczej ;)
Widzicie jak złota farba akrylowa się cudnie wtapia w akwarele? WIDZICIE?! Bo ja widzę, i aż mi coś w środku skacze z radości jakie kolory są PIĘKNE.
Serio. Ten świat to naprawdę fajna sprawa jest.
Niby jakiś tam foton jeden z drugim se popylają przed siebie, i się odbijają, hop-siup, jakieś fale, bozonyelektrony, piękna mikrony, takie małe że tak właściwie to ich nie ma - a tyle radochy i szczęścia z tego jest, że serce prawie eksploduje.
Patrzcie uważnie na piękne strony świata, szukajcie ich. Zapamiętujcie, taplajcie się w tym pięknie jak w kryształowej, cieplutkiej morskiej wodzie prześwietlonej słońcem do samego dna. Wciągajcie w to innych. Dawajcie się wciągać.
Bądźcie jak proton - zawsze pozytywnie!
Ściskam was wszystkich! (i wciągam do wody)
~(*♥*)~
.............................................
Już kiedyś wysnułam teorię o stworzeniu (wszech)świata przez PraRybę >>tutaj<< Wszystkie sprzeczności między tą pierszą a tą dzisiejszą biorę na klatę, wszak nie ma takiej teorii, która nie ewoluuje, co nie? ;)
.............................................
I obiecuję, następnym razem będzie Sardynia. Tylko Borsuk nie przegrał jeszcze zdjęć ze swojego telefonu na kompa, a niektóre z nich też mają być częścią historii.
piękna teoria stworzenia, Diable, bo w zasadzie dlaczego nie?? może być makaron to i może być i ryba ;)
OdpowiedzUsuńoraz kolory zapierają dech i staram się dać wciągnąć jak mogę ... ale mnie spotyka ostatnimi czasy same niepiękne i na przykład odciąga od pracowni...
Potwora Spaghetti to Ryba wciaga na przystawke, wiec tez jest potrzebny ;P
UsuńKolory to ejst niesamowita rzecz! Oby niepiekne szybko sobie poszlo od Ciebie, za siódma góre i rzeke, i wtedy siup - do pracowni :)
no i teraz jasne, że struny wszechświata, to po prostu zwykłe ości ; ]
OdpowiedzUsuńBrawo Wuszka! Wuszka czai baze!!! :D
UsuńTeoria strun wyjasniona, dziekujemy tym wszystkim panom w obserwatoriach, co godzinami sie gapio w pustke i cos tam liczo w komputerach. Mozecie juz isc do domu. Albo na ryby ;)
ta jest! ;D
UsuńGdzie dwie głowy, to nie jedna! To teraz czekamy na Nobla, nie?
UsuńZawsze wiedzialam, ze Diabel talenty rozniste posiada, ale ze Diabel swoja diabelska moca stworzyl teorie powstania swiata i nawet pan bucek mu do tego nie byl potrzebny to juz przekroczylo mozliwosci mojej ciasnej glowy:))) Cudna ta teoria i Wielka Pra-Ryba ktora mrugajac okiem powoduje dzien i noc.
OdpowiedzUsuńRybie sie ostatnio oczko zatrybilo bo u mnie bylo zacmienie Slonca, musi sie Rybie rzesa podwinela;)
No! Fajne mieliście to zaćmienie! Jak u nas bylo to częściowe w zeszłym roku to były takie chmurzyska, ze nic nie widzieliśmy :( Tylko jeszcze ciemniej sie zrobilo i tak jakos przydymiony świat się stał.
UsuńMoc, taaaak, mam ogromną, szkoda tylko, ze jedynie do gadania gópot ;)))
No i nastała jasność, teraz już wiem :) dziękuję z rybie słowo :)
OdpowiedzUsuńDobrych prądów życzę :-)
UsuńBożenka raczej na żółwiowych teoriach rosła, a tu pacz Pani, PraRyba!
OdpowiedzUsuńJakiś Olimp dla nich by trzeba stworzyć, żeby pomieścić, bo wybrać nie sposób ;)
Bożena nie pęka, pomieścimy się! Toż fantazja nie zna granic ni kordonów!
UsuńOd czasu, kiedy rybia powieka zainicjowała swój cykliczny dualizm, na świecie zaczęły pojawiać się inne ryby. Głębinowe, ze światełkiem umieszczonym na końcu długiego wyrostka, maleńkie plujące kroplami strzelczyki, wielkie, łagodne rekiny tygrysie, piękne bojowniki i obrzydliwe blob fish'e. Ale nikt nigdy nie usłyszał juz ich głosu. Słowo Praryby zawierało w pierwotnym O zbiór zamknięty wszystkich głosek. Dlatego żadna ryba już nigdy się nie odezwała. NIe dlatego, z enie ma nic do powiedzenia, ale dlatego, że O jest zamknięte zarówno samo w sobie, jak i w pęcherzu pławnym. ekin nie ma pęcherza, a żyje, nawet bardziej intensywnie, wiec pęcherze są potrezbne rybom do spania. Wtedy łączą się z Prarybą i innymi rybami, i rozmawiają po swojemu. Na ziemi mówi się o nich trywialnie, że ryby głosu nie mają, że powieka komus przy bujaniu nie mruga. A dlaczego? Wiadomo...
OdpowiedzUsuńA cała historia mogłaby wyglądać całkiem inaczej, gdyby tylko pierwszą głoską Praryby było U otwarte...
Z ust mi to wyjęłaś, moja pandemoniczna siostro! Teraz już nie ma najmniejszyvh wątpliwości, że przyszłyśmy na świat w tej samej ciepłej, płytkiej kałuży pierwotnej morskiej zupy :*
UsuńNo nie ma. Najmniejszych. Wszechświat wiedział to od dawna :*
UsuńNe, nie, nie pozwolę zrujnować mojej teorii wszechświata!!!!Na początku była Prażyrafa i to ona mruga powieką, a jak machnie ogonem to są na ziemi kataklizmy różne. A ak kopytem tupnie to trzęsienie ziemi jest. A jak sika to albo deszczyk, albo urwanie chmury u nas, zalezy, co tam w pęcherzu akurat jest.
OdpowiedzUsuńHa! Zyrafy nie maja jasnoblekitnych powiek!!!
UsuńChyba, że tańczą w klubach nocnych, słyszałam o tym. Na rurze.
UsuńTak w ramach odprezenia po szesciu dniach Stworzenia?
UsuńTak trochę. Bo w dzień dorabiają jako wijący się wśród konarów drzewa poznania dobrego i złego pyton. Muszą jakoś odreagować.
Usuńah, to w sumie niczego sobie praca - w zieleni, na swiezym powietrzu, listki ci szumia, swiezutkie jablka jesli glód przycisnie.
UsuńRepo!!! Daj znac jak sie zwolni etat, biore!
Przykro mi, ale właśnie wdzialam lateks i ruszam w nocne klimaty.
UsuńNiech z parkietu iskry pójdą!!!! \^_^/
UsuńNo i.klub spłonął, właściciel dziękuje za życzenia 😀
UsuńAle za to jakie wspomnienia! ;)))
Usuńnawet nie bardzo mogie powspominać bom okręcona wokół brzozy( hm.....nomen omen)jako ten wąż jadowity.
UsuńSpoko, już weekend! Czy masz w sobotę też szychtę na jabłonce?
UsuńWeekendy na szczęście obstawia waz( wonsz)
UsuńNa rurze tez.
No to relaks :)
UsuńNie żebym się czepiała - teoria niczego sobie, jednakowoż nurtuje mnie pytanie o pierwsze słowo ryby. Jak już ryba wydała z siebie to słowo o mocy tworzenia światów to ją zatkało na wieki i do dziś nie gada, czy jak?
OdpowiedzUsuńPewnie Ryba nie może się otrząsnąć z wrażenia, że człowieki taki chaos zaprowadziły na tym świecie...
UsuńNie, do tej pory nie powiedziała jeszcze nic innego. I cieszmy się z tego, albowiem powiadam wam, istnieją tylko dwa słowa, które wypowiada Ryba! Pierwsze Słowo Stworzenia i Ostatnie Słowo Zniszczenia!!!! Buaaaaahahaaaaaa!!! (to był złowrogi śmiech zwiastujący nieuchronne)
UsuńTrochę mi się już te teorie poplątały... A to mówią, że był chaos a potem Stwórca rzucił elektronem w cząsteczkę białka i nastąpił Wielki Kocioł, z którego gady wyszedłszy przemieniły się w małpy-babki nasze,a to znowuż że cztery słonie na grzbiecie Wielkiego Żółwia, czy może odwrotnie, a to że kosmici niewiadomoskądprzybyli, a tu znowuż że Wielka Ryba... To ja wybieram teorię rybią, bo najbardziej mi się kolorystycznie podoba, te złote łuski wśród błękitów - no cudne są!
OdpowiedzUsuńHa! Zawsze mówiłam że kolor ma MOC!!! :D
UsuńJest ci to piękna opowieść, lepsza od wielu innych o stworzeniu świata a już na pewno od tej biblijnej, w której pępkiem świata jest jakaś, proszę się nie śmiać... ziemia. Ryba? Tak pasuje do otchłani Kosmosu.
OdpowiedzUsuńCzekam na Sardynię. Czy to sardynka taka wielka jak dynia?
No kurcze, nawet większa, normalnie ogromna, hiper-wielka sardyna!
UsuńA ryba wspaniale pasuje do przepastnych głębin kosmosu, też jestem tego zdania.
Ryba bardzo mi się podoba, ale szczególnie podoba mi się naukowy opis zjawiska fizycznego, jakim jest barwa światła. Przeczytałam i od razu zrozumiałam. Teraz gdzie spojrzę, tam widzę te fotony, czy inne papruszki, w powietrzu.
OdpowiedzUsuńNo, Diable, zawsze wiedziałam, żeś urodzonym fizykiem!
Troszke się konsultowałam z Hawkingiem, ale tylko detale ;)
UsuńNiestosowna ta skromność. Niestosowna. Toż wiadomo, że Hawking konsultował się z Tobą!
UsuńSkromność u mnie wrodzona ;)))
UsuńEj, ale to pienkne jest, no pienkne, że hej!
OdpowiedzUsuńJak widzę takie, to się wzruszam. Ciepełko mi się robi milutkie koło serca i prawie jestem w tym świecie błekitno- złotym echchchch...
Dziekuję...
Bila, jak dobrze znowu Cie tu widziec :D
UsuńDawno Cie nie bylo!
Dziekuje za mile slowa i sciskam kolorowo :*
Hej, hej! Ja tu bywam, ofkors, ale nie zawsze piszę, po prostu. Jednakowoż zawsze radują mnie kolejne wpisy i wmalunki ;)
OdpowiedzUsuńŚciskam takoż.
To super :)
UsuńWszak podstawa mej misji jest niesc ku wam kaganek radosci ;D
Diablee...mnie się cały czas tak robi. Chyba muszę mieć tę Wielką PraRybę...Czy masz co do niej jakieś plany?
OdpowiedzUsuńNope. Nie mam. Ryba ogólnie jest otwarta na zdobywanie nowych wód :)
UsuńCudnie! Wysłałam maila. Hip- hip!!!
UsuńOch, po przeczytaniu Teorii zauważam, że karasie w naszym stawku zaczęły całkiem inaczej wyglądać.
OdpowiedzUsuńNabrały majestatu, co? :-)
Usuń