środa, 21 maja 2014

Born to relax


W końcu trzeba mieć jakąś pasję w życiu, prawda? Oraz należy żyć zgodnie z naturą, a ja jestem z natury leniwa. Zawsze powtarzam, natury nie oszukasz.


A że w czwartek mam wolne (no, tu zagranico mamy wolne) i w piątek też mam wolne (zarządzenie odgórne w pracy, mające zredukować nadgodziny) NO TO PLANUJĘ SE TO TAK:





Nie muszą być poduszki na chacie, chętnie przyjmę kocyk na słonecznej plaży nadrzecznej naszej, okraszony książeczką i zimnym napojem. Ale jak znam życie, to będzie: trochę inaczej / dosyć inaczej / bardzo inaczej / całkiem inaczej / czyś ty się z baranem na łby zamieniła (niepotrzebne skreślic post factum). Mam tylko nadzieję, że nie skończy się na ostatniej opcji...

Wish me luck. Czego ja wam oczywiście także, z całego serca.





Update: to swieto i to wolne to w przyszlym tygodniu oczywiscie, nie teraz. Tak po prostu juz siegam oczami w radosna przyszlosc, ze zapomnialam wspomniec.
 
 

2 komentarze:

  1. Daję słowo, kot Kazimierz puścił do nas oko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jasne - spryciarz, jak to kot. "Mam dla ciebie swietny uklad, ja sie poloze a ty mnie pomiziasz"!

      Usuń

Dawaj.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...