Odbyłam ja ci rozmowę telefoniczną z mężem moim (M).
Ja (J) w drodze do domu byłam akurat, i zapytałam go czy on już w domu. Męż udzielił odpowiedzi, która, jak to się mówi, zbiła mnie z pantałyku (czymkolwiek jest pantałyk). Przekona się państwo samo, oto krótki dialog poglądowy:
(J) - A ty co, jesteś w domu?
(M) - Nie, jadę kurą przez las.(J) - .....??????........???????....
(M) - Jesteś tam?
(J) - .....??????........???????....
Tutaj, jak państwo widzi, nie pociągnęłam nazbyt tematu i nasz miły small talk urwał sie raptownie, albowiem ponieważ nie bardzo wiedziałam co w takiej sytuacji się w ogóle mówi. Cieszyć się, że mamy nowy, ekologiczny i ekonomiczny - chociaż bez bagażnika - środek transportu? Ale dlaczego kura? Komfort jazdy chyba nie za wysoki, wieje trochę i muchi do gemby leco... A można tym na autostradę, czy tylko terenowo? Gdzie servisować? Poza tym lubię zwierzątka, serca nie mam ich zjadać, czy futer norczych nosić, a co dopiero tak niecnie wykorzystywać...
Jak już mowę odzyskałam, to się wyjaśniło o co chodzi, ale nie powiem, bom ciekawa czy sami zgadniecie:
CZYM JECHAŁ MĘŻ?
Szkic sytuacyjny.
Obstawiam, że zagubiło się wstępne F, ale wizja byłaby jeszcze ciekawsza (także rysunkowo), gdyby to było środkowe W.
OdpowiedzUsuńGdyby to bylo srodkowe W to jazda nie bylaby zbyt ekonomiczna :) A powaznych uszczerbków na koncie nie stwierdzono.
UsuńAle nie bylo to tez wstepne F.
Furą z rurą :)
OdpowiedzUsuńChyba, że faktycznie na kurze w garniturze. ;)
To byłam ja, znowu mi się latorośl nie wylogowała.
UsuńKurą przez las
Usuńw ten straszny czas
męż w garniturze
pędzi przez wzgórze.
Hej! =D (mam slabość go durnowatych rymowanek, tak).
No ale fura to nie byla.
Pewną opcją jest 'górą' (że droga wiedzie górą), 'turą' (ruch wahadłowy na tury), 'jurą' (np. krakowsko-częstochowską) i chyba na tym siadają moje zdolności interpretacyjne tekstu utworu.
UsuńPrzypomniało mi się jak dobre kilka lat temu wysłałem smsa o treści 'zejdź pomóc, nie mogę wyciągnąć laski ze skrzyni'. Też była panika, a chodziło jedynie o banalną blokadę skrzyni biegów.
Brawo! Juriusz rozbil bank. Ten jednakowoz jest pusty i nagród nie wyplaca sie. ;)
OdpowiedzUsuńMez jechal górą, w sensie górą nad miastem, przez las, i tamtedy droga na chate jest dluzsza.
Taka kura to dużo pali, ze 2 kwintale/km. Ale łatwo w mieście zaparkować.
OdpowiedzUsuń