... nie, nie opowiem dowcipu o gąsce Balbince*.
GORZEJ: zaprezentuję koszmarną wizję, katastroficzną makabreskę, rzecz tak potworną, że nie do objęcia rozumem, upiora wyłaniającego się nagle z mgły i łapiącego zimnymi pazurami za szyszynkę w momencie, kiedy przez spienione, dzikie fale, zdradliwe wiry i porywiste wiatry dobiliśmy w końcu do ciepłej, spokojnej przystani naszego biurka rano, sofy po południu, lub kto tam gdzie jeszcze zwykł dobijać.
Mesdames et Messieurs, przed wami Sowa Renata i Wielka Zgroza:
*kto kojarzy i pamięta, ten kojarzy i pamięta. Kto nie, niech żałuje!
"Cały bym Paryż dał za tę noc z Renatą,
OdpowiedzUsuńcały świat, za tę noc z Renatą..."
Tak mi się skojarzyło.
-konik garbusek
Ale tak bez kawy to Renata nie do uzytku jest...
UsuńAleż wodzu, co wódz... Zaiste strrrrrrraszne.
OdpowiedzUsuńNo, Wielki Niepokój, zaiste! (takze dla Renaty)
UsuńDiable! Masz szczęście, że przeczytałam to już po kawie. Bo jakby było przed kawą, to mogłabym doznać poważnego uszczerbku na zdrowiu, no!
OdpowiedzUsuńPrawda ze jest to rzecz nie do objecia rozumem? Zwlaszcza rano.
OdpowiedzUsuń53 yr old Programmer Analyst II Benetta Caraher, hailing from Camrose enjoys watching movies like Doppelganger and Sculpting. Took a trip to Pearling and drives a Land Cruiser. Odwiedz strony
OdpowiedzUsuń