środa, 28 stycznia 2015

Renata - reaktywacja.


 
No i stało się. Wczora z wieczora zmiękło me czarne, szatańskie serduszko i wyprodukowałam jeszcze dwie sowie podstawki. Za bardzo was lubię, żeby tak od razu pogrzebać wszelką nadzieję na wspólny gorący wieczór z Renatą :}

Zapisy na losowanie, jak poprzednio, pod tym tu oto postem.


Wszystkie chwyty dozwolone! Ślij liściki do Bogdana (przyjmie też chętnie drobne prezenty), odprawiaj tańce voo-doo, złóż Ganeshy ofiare z ananasa i ryżu, czy idąc za przykładem Juriusza, opłać jakąś chińską wiedźmę - i może los z kapelusza będzie ci przychylny?


PandeMonia, Abo i Kalina, wy przechodzicie automatycznie do drugiej rundy, tak? Zeroerhaplus, czy teraz już czas? Pieprzu, może tym razem zdążysz? Kto poza tym? Odwagi! Renata, choć z natury wyposażona w dziób i pazury, jest niezwykle potulnym stworzeniem, musisz tylko zadbać o wiaderko kawy, i już możesz głaskać po piórkach i smyrać pod dzióbkiem.
 
 
Bogdan, w nieodłącznym towarzystwie najemcy oczodołu (Konstanty Przyścierwek-Wydłubek, zameldowany na pobyt tymczasowy), losuje ponownie w poniedzialek rano, 16.02. wiec do niedzieli (15.02.) można się zgłaszać.

 


Tylko pamiętajcie, to nadal ten akrylowy lakier, na nic lepszego jeszcze nie wpadłam. Ilość kurzyków alias farfocli postarałam się ograniczyć do minimum, lisim sprytem chowając świeżo polakierowane podstawki do szuflady.


POWODZENIA!!!
Diabeł.
 

29 komentarzy:

  1. Nie będę tego robić Renacie..... u nas się kawy nie pija. Kawa nas bowiem usypia. I ten oto fakt w połączeniu z rychłym lądowaniem Potomka budzi w nas grozę. Choć, kto wie może Renata przejęłaby nocną zmianę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale sypaliście na pewno kawę do kubka? To taki proszek w odcieniu fizjologicznego brązu, nie biały.

      Usuń
    2. ojejej... jak kawa was usypia, to po lądowaniu zostaje wam juz tylko wlasnie pewien bialy proszek... stosowany naśluzówkowo...
      mnie kawa rano i do poludnia budzi - ale wieczorem tez usypia.

      Usuń
    3. Wizyta z Wiewiórem w kawiarni wygląda tak, że pijemy na chybcika caupccino, wcinamy kawał ciasta i akurat nam starcza energii na doczołganie się do domu celem oddania się w ręce Morfeusza.

      Potomek nas zmiecie z powierzchni ziemi. Biały proszek...biały proszek.....może go sprzedają spod lady w jedynym sklepie we wsi...tym z krzesłami dentystycznymi.

      Usuń
    4. buchachaha! nie ma to jak rozkosznie walnąć się na "cappuccino".

      Usuń
  2. Jacie, przeszłam automatycznie! Jeszcze będę przepchnięta na najwyższe podium. Ha! Sukces nieokupiony wysiłkiem! Ciekawe, czy smakuje kwaśno?

    Podstawek można zalaminować woreczkiem foliowym. Moi teściowie swojego czasu laminowali tak piloty w woreczki po płatkach higienicznych.Żaden pyłek ani farfocel na nich nie osiadł!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, pamietam te czasy, gdy u co bogatszych mieszkanców naszego osiedla na stolikach w "duzym" pokoju lezaly obok siebie równiutko dyzurne piloty (tv, videło, satelita, mini-wieża), wszystkie w oryginalnych woreczkach!!! Ah!

      Usuń
    2. Dla mnie woreczki to było novum i kuriozum w jednym. Era woreczków u teściów minęła wraz z nastaniem mojej ery. Ha!

      Usuń
    3. Dla mnie woreczki to było novum i kuriozum w jednym. Era woreczków u teściów minęła wraz z nastaniem mojej ery. Ha!

      Usuń
    4. Nie szkodzi. Nie szkodzi. Nie szkodzi. Nie szkodzi. Nie szkodzi. Nie szkodzi. Nie szkodzi.

      Usuń
  3. Uroczyście przyrzekam potraktować Renatę, po jej wygraniu ofkors!, dodatkową warstwą dekupażowego klejo-lakieru, któren na wieki ją ochroni przed namiernym rozgrzewaniem (się).
    Tak mi dopomóż Św.Transferzystko;-)

    Mój klejo-lakier z tych bardziej siermiężnych, do drobnicy stosowany. Rasowe dekupażystki używają cuda o nazwie Modge Podge - klei, lakieruje, dodaje blasku/szlachetnego matu (różne wersje), transferuje i zabezpiecza przed wszystkim. Nawet można kupić na znanym portalu aukcyjnym, sama się jeszcze nie zdobyłam na tak wyraźną deklarację, ale opinie są ogólnie znakomite.
    Tak mi się przypomniało, z opóźnieniem, ale może zyska mi to dodatkowe zamieszanie bogdanią kością?;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja nie wiem, co sie stanie, jak na akrylowy lakier nalozysz ten klajster! Nie ręczę za skutki!
      Ale ten Modge Podge jest naprawde tak odporny na goracy kubek? Bo niby tez mam taki klajster z lakierem w jednym, i tez niby jest odpornyna cieplo - ale wlasnie na CIEPLO ale nie na GORACO.
      Dlatego ten akrylowy. I zauwazylam, ze po jakims czasie on sie w koncu "hartuje" i kubek przestaje sie przyklejac, ale to pare mesiecy musi minac.

      Usuń
  4. Modge Podge... prawda najprawdziwsza! Ledwo mi się przesmyrgnęła ta nazwa przez umęczone dziś zwoje mózgowe, ale tak, tak tak, miałam przyjemność z Modż Podżem w Stanach. Fajniutki taki, trzy w jednym czy coś, w kilku wersjach wykończeniowych, tylko ja problem miałam tej natury, że po czasie doklejały mi się do tej zmodżpodżowanej powierzchni jakieś farfocle... miękka taka była - ale to może zwyczajnie wina moja, deku-rzemieślnika od siedmiu boleści?
    Tak czy inaczej, łaknę Renaty jak kania dżdżu...!... Wraz z kawą miałaby zbawienny wpływ na moje zwoje, mocno ostatnio nieswoje.
    Łączę ukłony dla Bogdana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A lakierowalas tym M.P. wlasnie podstawki pod kubki? Czy on jest naprawde odporny na gorace czy tylko na cieple?
      Bogdan sie odklania, grzechoczac kregami slupnymi.

      Usuń
    2. Podstawek modżem nie smyrałam, o jego termowłaściwościach nic nie wiem :(

      Usuń
  5. Pora na mnie :)
    To znaczy, oczywiście, że biorę!!!
    Znaczy, że udział!!!
    Jasne! Chętnie! Chcę!!

    Diable, dziękuję za dziabnięcie ostrogą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieknie! Stanowisz zaszczytny numer 6 na liscie kandydatek :D

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  6. nadal pożądam Renaty. kawy piję dużo i często pijam ją na balkonie, więc będzie miała dużo... no, dużo balkonowości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alez oczywiscie, pani z kotem niezmiennie figuruje na liscie! (tylko rób jakies ladne te figury ;) )

      Usuń
  7. Pieprzu się melduje! Zaginiona i odnaleziona w akcji, już prawie doganiam siebie i wkrótce powrócę do normalności...no, może jeszcze dwa tygodnie.Zaliczyłam egzaminy...hurrrrraaaaa! Zdobyłam fafnasty dyplom w swoim życiu....hurrrraaaa! Renata MNIE się należy, jako pilnej studentce, która kawą tylko żyła:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluje serdecznie!!! Fajerwerki i oklaski, fontanny soku buraczanego!
      Bogdan skrupulatnie dopisuje cie do listy potencjalnych Sowich Rodziców Adopcyjnych.

      Usuń
  8. Jestem bardzo dobrą kandydatką na matkę adopcyjną, albo chociaż przyjaciółkę adopcyjną Renaty. Robię pyszną kawę, nie z tych rozpuszczalnych podrób czy(o zgrozo!) bezkofeinowych. Mam kubeczek, który zanadto nie ugniata i zobowiązuję się w razie potrzeby ulać nieco kawy na Renatę. Lubi z mlekiem?
    Mogę też nakruszyć ciacho-sasanki z płatków owsianych. I na serwetce położyć Renatę. Po teściowej serwetka, richelieu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U-hu-huuu !!! Jakie luksusy :)
      Przydzielamy numerek 8 na liscie wyborczej i zyczymy szczescia w losowaniu.

      Usuń
  9. Anonimowy12.2.15

    Pewien diabeł z buraczkowa
    wyglądał o świcie jak sowa
    gdyż przez nocne czarcie sprawki
    bez porannej kawy dawki
    pękała mu rogata głowa

    Pozdrowienia dla wszystkich zaspanych od Hanki -też chcę Renatę:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))))) No prosze prosze, a diabel gópi mysli, ze pod oslona nocy nikt nie widzi, co wyprawia! A tu rymujący szpiedzy za kazdym drzewem?
      Bogdan oczywiscie zapisuje na liste.

      Usuń
  10. Witam!!

    Pierwszy raz na blogu i nieśmiało sie rozglądam!! :D

    Myślę, ze będę od dziś częstym gościem bo pokochałam Renate!! Normalnie jakbym widziała swoje zdjęcie z rana :P !! Jak to Ewa Białołęcka napisała poza systemem krwionośnym jest jeszcze kawonośny, a ja jestem właścicielką tego drugiego.
    Pozdrawiam serdecznie ja i mój muminkowy kubeczek z kawa!! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy12.3.21

    35 year old Accountant I Leeland Rixon, hailing from Val Caron enjoys watching movies like "World of Apu, The (Apur Sansar)" and Playing musical instruments. Took a trip to Kasbah of Algiers and drives a Savana 3500. znajdz to

    OdpowiedzUsuń

Dawaj.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...